czwartek, 17 maja 2018

Tysiące ebooków dostępne w Książnicy Kopernikańskiej


Jeszcze do niedawna w dyskusjach o wyższości papierowej książki nad ebookiem, wydawało się, że ta pierwsza jest w defensywie. Nie dość, że czytelnictwo wśród rodaków spada, to jeszcze moda na czytniki z e-papierem rozpycha się coraz mocniej na rynku czytelniczym. Wieszczono odwrót od tradycyjnej książki na rzecz elektronicznej. Czy faktycznie ten kierunek jest nieuchronny i biblioteki powinny pogodzić się z tym, że tysiące woluminów wypełniających ich półki przepadną w otchłani zapomnienia? Niekoniecznie. Niezależne badania naukowe z kilku ośrodków, prowadzone na różnych grupach wiekowych, potwierdziły, że z książki papierowej tak szybko jednak nie zrezygnujemy. Nie chodzi tu wcale o sentyment i możliwość zmysłowego obcowania z przedmiotem. Dowiedziono, że mózg treści czytane z tradycyjnego papieru przyswaja na dłużej i głębiej angażuje wyobraźnię. Zatem prymat czytnikowych ekranów nie grozi nam tak szybko. I niesłuszne jest ustawianie e-papieru w opozycji do tradycyjnego, traktowanie go jako konkurencji. Ebooki na czytnikach to po prostu technologiczne poszerzenie możliwości korzystania z literatury, a nie zagrożenie mające coś wyprzeć.
Przyznam, że długo nie byłam entuzjastką ebooków. Argumenty o możliwości noszenia w torebce bez wysiłku tysiąca książek, dostęp do ulubionych tytułów bez potencjalnych  roztoczy, czy e-papier, który nie męczy oczu, przekonywały mnie, ale nie wpływały jednak na modyfikację nawyków czytelniczych. W jaki więc sposób przekonać zadeklarowanego czytelnika książek tradycyjnych do czytania ich elektronicznych wersji? Wystarczy dać nieograniczony dostęp do ebooków. Tak właśnie zrobiła Książnica Kopernikańska. Od marca biblioteka udostępnia swoim czytelnikom możliwość bezpłatnego korzystania z serwisu Legimi. Można tam znaleźć tysiące tytułów, w tym również nowości wydawnicze. Wystarczy pobrać z biblioteki kod, założyć konto w serwisie Legimi, zalogować się, wprowadzić pobrany kod, uaktywniać miesięczny abonament i voilá. Wiedziona ciekawością wstukałam w wyszukiwarkę „Opowiadania bizarne” Olgi Tokarczuk. Były dostępne. Przeczytałam i wiem, że na tej jednej książce nie poprzestanę. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że głównym celem Książnicy Kopernikańskiej nie jest przekonywanie swoich czytelników do porzucenia tradycyjnych książek na rzecz ich elektronicznych wersji. Poszerzenie oferty o ebooki to raczej pomysł, by przyciągnąć nowych czytelników. I jednocześnie dowód na to, że instytucja ta jest w pełni nowoczesna. Polecam korzystanie z serwisu. Opowiadania Olgi Tokarczuk również polecam.
 
Felieton ukazał się w "Gazecie Pomorskiej"  15.05.2018

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz